Vintage po szwedzku, dom w Arild, projekt Marie Olsson Nylander.

















Z doświadczenia wiem, że niełatwo jest stworzyć udane i ciekawe połączenie nowoczesności i elementów vintage w ramach jednego wnętrza. Rzecz wydaje się prosta, robimy nowoczesne wnętrze, stawiamy starą komodę czy fotele po dziadku i voila. Albo do naszego drewnianego domku na Mazurach wrzucamy ultranowoczesną sofę i przezroczyste krzesła Starcka. A jednak nie do końca. Oczywiście zdarza się wiele ciekawych wnętrz zestawiających antyki i aktualny design. Ale vintage we wnętrzarstwie to trochę co innego. To lekkie, bezpretensjonalne i celowo kontrowersyjne zestawienie elementów pozornie do siebie nieprzystających, niepasujących, starych i nowych, pięknie błyszczących i dramatycznie odrapanych. Szwedzi to potrafią. Poniżej przedstawiamy prywatny dom architektki wnętrz, Marie Olsson Nylander w Arild.

Parter.


























Piętro.

























Co sądzicie? Jak dla mnie fantastyczne.


Zdjęcia z: http://www.interiorholic.com/home-designs/luxury-houses/beautiful-vintage-home-of-interior-designer/

Komentarze